Mikołajki inaczej

Tegoroczne „Mikołajki” również musiały podporządkować się panującym zasadom pandemii. Ale z Bożą pomocą udało się, zachowując wszelkie zasady bezpieczeństwa, spotkać tego wymarzonego Świętego wszystkich dzieci. Najpierw drogą pocztową i medialną, uczestnicy nadsyłali swoje prace plastyczne i literackie. I trzeba powiedzieć, że serce rosło, kiedy przychodziły je ogromne ilości. Dlatego mobilizacja nastąpiła automatycznie, aby wybrać te najpiękniejsze dzieła i przygotować dla laureatów wspaniałe nagrody. I udało się dzięki tym, którzy dzisiaj są takimi współczesnymi siewcami dobroci. Całość Mikołajek podsumowaliśmy w niedzielę 6 grudnia. Tym razem, z wiadomych względów, spotkanie odbyło się nie na wielkiej Sali Orawskiego Centrum Kultury, ale w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Brata Alberta w Jabłonce Borach. I nie było nas jak zazwyczaj setki, ale tylko parę przedstawicieli corocznego wydarzenia. Wykorzystując naszą parafialną telewizję, po uroczystej mszy św. z wezwaniem do świętego biskupa, o godzinie 15.00, rozpoczęła się transmisja spotkania. To co cieszy, powiedział ks. Grzegorz, to że dzieci nie zapomniały o świętym Mikołaju. Że w prace które nadeszły, było widać włożone tyle serca i dobra. Głównym tematem który przebijał w pracach, było zatroskanie i pomoc potrzebującym w pandemii. My zrobiliśmy swoje. A teraz niech działa święty Mikołaj. On również, aby występ był całkowicie bezpieczny, a dzieci mogły ujrzeć bez maseczki uśmiech Patrona Dobroci, poddał się przed przyjazdem do Jabłonki testowi na słynnego wirusa.
Dlatego wszystkim, dzięki którym Mikołaj mógł dotrzeć po raz kolejny do serc najmłodszych wielkie Bóg zapłać…
ps. Oto niektóre z ocenianych dzieł…