Historia parafii

Historia parafii św. Brata Alberta w Jabłonce Borach

        Początek parafii i kościoła św. Brata Alberta datuje się od roku 1979, kiedy to ks. Adam Bogucki, ówczesny proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego, zakupił działkę z myślą o budowie kaplicy wyjazdowej. Działka ta nabyta została od Cecylii i Jana Stachulak z roli Albertowej. Trzy lata później, 20 czerwca 1982 roku, Jego Eminencja Ksiądz Kardynał Franciszek Macharski poświęcił to miejsce i przeznaczył pod budowę punktu katechetycznego, a w przyszłości kościoła.

         21 maja 1986 roku Julian Stopka, ówczesny Naczelnik Gminy Jabłonka, wydał zezwolenie na budowę punktu katechetycznego, a 3 lata później, w marcu 1989, na budowę kościoła.

         Całością budowy kierował tzw. Komitet Budowy, powołany 14 marca 1982 roku podczas zebrania sołeckiego, na którym obecny był również ks. A. Boguski. W jego skład wchodzili: Karol Sandrzyk, Karol Nowak, Eugeniusz Dziubek, Józef Machaj, Alojzy Palenik, Eugeniusz Szperlak, Alojzy Zubrzycki.

         Dzięki ogromnej determinacji i zaangażowaniu parafian już 31 października 1991 roku Jego Eminencja Ksiądz Franciszek Macharski dokonał wmurowania kamienia węgielnego, który został poświęcony 14 sierpnia w Wadowicach przez świętego Jana Pawła II, ówczesnego następcę Świętego Piotra. Miało to miejsce podczas pielgrzymki do Ojczyzny. Dwa lata później, czyli po 4 latach od rozpoczęcia budowy /1989-1993/, 20 czerwca 1993 roku nastąpiło uroczyste poświęcenie kościoła, którego dokonał Jego Eminencja ks. Kardynał Kazimierz Nycz, wtedy biskup krakowski, a obecnie Metropolita Archidiecezji Warszawskiej.    

         Pierwszy odpust w kościele św. Brata Alberta odbył się 17 czerwca 1994 roku, a cztery lata później 23 czerwca 1998 roku ks. bp. Kazimierz Nycz poświęcił dzwony zakupione przez naszych rodaków z USA / pod przewodnictwem Karola Machaja /. Dzwony zostały wykonane przez ludwisarnie „Felczyński” z Taciszowa. Pierwszy z nich o tonie „Fis” waży 800 kg, ma średnicę 136 cm i wysokość 100 cm, nosi nazwę św. Brat Albert. Drugi nieco mniejszy, o tonie „A” waży 500 kg, ma średnicę 116 cm i wysokość 90 cm, nosi imię Matka Boża Jaworzyńska. I trzeci najmniejszy, o tonie „Cis” waży 260 kg, ma średnicę 90 cm, wysokość 70 cm i nosi imię Jan Paweł II. W roku 2018, w 25 lecie poświęcenia kościoła, został zakupiony dzwon tzw. „ Sygnaturka”.

Szesnaście lat po poświęceniu, dokładnie 28 sierpnia 2010 roku do parafii Jabłonka został posłany ks. Grzegorz Łomzik z wyznaczeniem opieki duszpasterskiej nad kościołem św. Brata Alberta. Po upływie kilku miesięcy, dokładnie 25 stycznia 2011 roku, został utworzony samodzielny Rektorat Jabłonka Bory z Rektorem ks. Grzegorzem Łomzikiem, który 13 lutego złożył przed księdzem dziekanem Stanisławem Krupą proboszczowską przysięgę wierności Kościołowi Katolickiemu.

         W tym samym roku – 2011 (od lutego), parafianie wraz z duszpasterzem podjęli pracę nad przebudową istniejącego punktu katechetycznego zamieniając go na plebanię. Po całkowitej przebudowie, już w czerwcu ksiądz Grzegorz zamieszkał  na Borach, stopniowo kończąc budowę plebanii oraz jej zaplecza katechetycznego. Parafianie z duszpasterzem podjęli również prace wykończeniowe wnętrza kościoła. Założono ogrzewanie, do okien wstawiono witraże, stopniowo wykonywano również bieżące,   najpilniejsze prace w świątyni.

         Pierwsza wizytacja kanoniczna  została przeprowadzona przez Jego Ekscelencję Księdza Grzegorza Ryś. Miało to miejsce  w dniach od 19-22 kwietnia 2013 roku, który w opinii powizytacyjnej podkreślił, aby z Rektoratu erygować samodzielną Parafię.

         W miedzy czasie, z myślą, aby duszpasterstwo rozwijało się pod opieką Patrona, 17 maja 2011 roku wspólnota parafialna wraz z duszpasterzem przywiozła do świątyni relikwie św. Brata Alberta z sanktuarium Ecce Homo z Krakowa. 11 kwietnia 2012 roku parafia otrzymała również relikwie bł. księdza Jerzego Popiełuszki, który został umieszczony po prawej stronie ołtarza głównego. Natomiast 5 maja 2014 roku z rąk Jego Eminencji Księdza Kardynała Stanisława Dziwisza odebraliśmy do naszej parafii relikwie św. Jana Pawła II, które zostały umieszczone po lewej stronie ołtarza głównego. Parafia otrzymała również zadanie prowadzenia nabożeństwa dziękczynnego za dar Świętego Jana Pawła II. Wyznaczono go na każdy 22 dzień miesiąca.

          Dekretem z dnia 20 listopada 2013 roku Jego Eminencja Ksiądz Kardynał Stanisław Dziwisz erygował z istniejącego Rektoratu Parafię pw. Świętego Brata Alberta. Dekret zaczął obowiązywać od 1 niedzieli adwentu, czyli od 1 grudnia 2013 roku. Pierwszym proboszczem został ks. Grzegorz Łomzik.    

Parafia liczy obecnie 895 osób, z tendencją ciągle rozwijającą się. Najwięcej zamieszkuje rolę „Kubową i Albertową” – 203 osoby. Druga pod względem mieszkańców jest rola „Działek” – 199 osób. Zaraz po niej jest „Dziubkówka i Bugaj” – 180 osób. A najmniejszymi są role „ Wicaniówka” – 163 oraz „Chyżnik, Szałas i Stasiowa” – 150 osób. Na terenie Jabłonki Borów funkcjonuje szereg grup duszpasterskich. Począwszy od Służby Liturgicznej, Scholi, Chóru i Kapeli Dorosłych. Rozwinięta jest również modlitwa w Kołach Różańcowych, Duchowej Adopcji oraz Wspólnocie św. Brata Alberta i ostatnio Bractwie św. Michała Archanioła.

Więcej wiadomości na temat naszej wspólnoty można wyczytać na stronie www.jablonka-bory.pl.

         Niech św. Brat Albert wspólnie z  św. Janem Pawłem II oraz bł. ks. Jerzym wypraszają nam wszelkie potrzebne łaski i prowadzą naszą wspólnotę drogą wiary do Chrystusa.

*****************

Z ciekawostek dotyczących kościoła:

         *Architektem, który wykonał plany był Pan Stanisław Tylka z Zakopanego

         *Projekt ołtarza głównego, ołtarzy bocznych oraz konfesjonałów wykonali architekci: Gryglak i Stopka z Łapsz (Spisz). Natomiast samym wykonawcą ołtarzy i konfesjonałów był Józef Knechta z Podwilka. Jeżeli zaś chodzi wszelkie  rzeźby  i ozdoby drewniane są one dziełem śp. Szczepana Masnego z Kościeliska

         *Obraz św. Brata Alberta, znajdujący się w głównym ołtarzu, oraz obraz Jezusa Miłosiernego z ołtarza bocznego, namalował śp. Józef Pieronek z Podwilka.

         *Sam kościół został zbudowany dzięki ogromnej determinacji oraz zaangażowaniu mieszkańców. Używając tego określenia ich „własnymi rękami”. Każda rola bowiem samodzielnie wypaliła do celów budowy piec cegieł. Natomiast mieszkańcy Szałasu nawieźli do tego celu piasek z  rzeki

**************

Relikwie św. Brata Alberta

         Parafia posiada Relikwie św. Brata Alberta. Są to relikwie pierwszego stopnia, czyli jest nimi fragment kości świętego Patrona. Przywiezione one zostały z Sanktuarium Ecce Homo z Krakowa, gdzie dzisiaj spoczywają doczesne szczątki ciała Świętego. Relikwie zostały przekazane naszej parafii w kościele Ecce Homo 17 maja 2o11 roku, w czasie uroczystej mszy św. odprawionej przez księdza proboszcza z udziałem asysty parafialnej. Odebrały je wówczas dzieci, które kilka dni wcześniej przystąpiły do swojej Pierwszej Komunii Świętej.

Św. Brat Alberta urodził się 20.08.1845 w Igołomi koło Krakowa. Kiedy miał zaledwie osiem lat zmarł mu ojciec, a w wieku 14 lat stracił również swoją mamę. Jako 18 – letni chłopak, szukając swojego celu w życiu trafił do wojska i wziął udział w powstaniu. W czasie przegranej bitwy pod Mełchowem, został bardzo ciężko ranny wskutek czego stracił nogę. Wówczas odizolował się od świata i tak w samotności odczytał swoje powołanie dla Chrystusa. Wstąpił więc do zakonu Jezuitów, jednak po krótkim okresie czasu opuścił nowicjat i wyjechał na Podole do brata Stanisława. W roku 1884 wrócił jednak do Krakowa, gdzie całkowicie poświęcił się bezdomnym i opuszczonym, otwierając dla nich przytuliska i noclegowanie, gdzie sam tez mieszkał. W roku 1887 za zgodą Kardynała Albina Dunajewskiego przywdział habit zakonu franciszkańskiego, a rok później złożył śluby zakonne. Centrum jego działalności stanowiły miejskie ogrzewalnie, które przemieniały się w przytuliska. Malował też obrazy, z których sprzedaży utrzymywał ubogich. Zmarł 25 grudnia 1916 roku w Krakowie.

         W roku 1983 został ogłoszony w Krakowie przez ówczesnego papieża, dzisiaj świętego Jana Pawła II, błogosławionym, a w roku 1989 w Rzymie, świętym. Dwa lata później, 14 sierpnia 1991 roku, Ojciec Święty Jan Paweł II, poświęcając w Wadowicach kamień węgielny pod budowę naszego kościoła dał mu za patrona św. Brata Alberta.

****************

Dzwony w kościele św. Brata Alberta

         Parafia św. Brata Alberta posiada 3 duże dzwony wykonane w roku 1996 przez ludwisarnię „Felczyński” z Taciszowa. Jak zapisano, zostały one ufundowane przez rodaków z USA i poświęcone 23 czerwca 1998 roku przez ówczesnego krakowskiego biskupa pomocniczego, a obecnie Metropolitę Warszawskiego Księdza Kardynała Kazimierza Nycza.

         Pierwszy z nich o tonie „Fis”  waży aż 800 kg, ma on średnicę tzw. świata między belkami 136 cm i wysokość prawie 100 cm. nosi on imię „Święty Brat Albert”. Z drugiej strony dzwonu widnieje napis: „Dar rodaków z USA, Duszpasterzem był ks. Proboszcz Florian Kosek”.

         Drugi, średni o tonie „A” waży 500 kg, ma średnicę światła między belkami 116 cm i wysokość prawie 90 cm. Nosi on imię „Matka Boża Jaworzyńska”. A na odwrocie wypisane jest dedykacja: „Dar ofiarodawców z USA”.

         Trzeci, najmniejszy o tonie „Cis” waży 260 ks, ma średnicę światła między belkami 90 cm i wysokość prawie 70 cm. Nosi on imię „Jan Paweł II”. natomiast na odwrocie wypisana jest dedykacja: „Arcypasterzem był J. Em Ks. Kardynał Franciszek Macharski. Biskupami pomocniczymi byli Ks. Bp Jan Szkodoń z Chyżnego oraz Ks. Bp Kazimierz Nycz, który kościół św. Brata Alberta poświęcił”.

         Czwarty dzwon – to mała sygnaturka, zakupiona w 2017 roku jako wotum od ks. Proboszcza Grzegorza Łomzika, w stulecie śmierci Patrona św. Brata Alberta oraz Objawień Fatimskich. Waży 50 kg i jest dedykowana Matce Fatimskiej z dziękczynieniem księdza Grzegorza.  

         Łączna waga dzwonów to 1560 kg plus 50 sygnaturki, czyli 1610 kg. Wszystkie wspólnie używane są w czasie wzywania do modlitwy za zmarłych. Natomiast pojedynczo duży używany jest do wołania na mszę świętą w niedzielę, średni woła do kościoła w tygodniu, natomiast najmniejszy zachęca do modlitwy Anioł Pański.

*******************

Na terenie parafii jest również kilka miejsc związanych szczególnie z życiem tutejszych mieszkańców.

Miedzy innymi: 

Krzyż z drogi do Szałasu

         Trudno jest dzisiaj odtworzyć dokładną historię tego wyjątkowego krzyża. Stoi on na polu należącym do Pana Miesiarczyka, na roli Stasiowej. Jak przekazywane jest w miejscowej tradycji, został on tam postawiony w czasach panującej zarazy cholery.  Wówczas to mieli umrzeć na złośliwą chorobę dwaj synowie gospodarza o nazwisku Staś, piastującego ważną funkcję w okolicy. Zdesperowany ojciec, pochował ich wówczas przy drodze, aby symbol krzyża na mogile prosił przechodniów o modlitwę za dzieci oraz za wszystkich dotkniętych zarazą. Modlitwa zaczęła przynosić widzialne skutki, dlatego miejsce z biegiem czasu stało się dość powszechne.

         Krąży też podanie, że w czasie I wojny światowej w tym samym miejscu przechodziło ze szkoły troje dzieci i spadająca bomba rozerwała ich całkowicie. Mieszkańcy mieli zakopać ich szczątki w dziurze obok krzyża, aby z tego miejsca swojego cierpienia prosili o modlitwę.

         Inną historią związaną z krzyżem jest wydarzenie z 28 lutego 1968 roku. Dotyczy ona miejscowego gospodarza Alojzego Zubrzyckiego, który orząc pole kilkaset metrów od krzyża, poczuł w pewnym momencie tylko uderzenie pługa. Po chwili okazało się że wyorał  bombę o długości 40 cm. Po zawiadomieniu milicji sprowadzono saperów w Nowego Targu, którzy rozbrajając bombę stwierdzili jednoznacznie że gospodarz miał ogromne szczęście, albo zdarzył się zwyczajny cud. Wybuch takiego pocisku spowodowałby bowiem zniszczenia na kilkadziesiąt metrów wokoło. Jako znak dziękczynienia gospodarz zaczął od tamtego czasu szczególnie troszczyć się o to miejsce. Wspólnie z Janem Palenikiem, Józefem Litwiakiem i Tadeuszem Palenikiem wykonali metalowy krzyż. Maria Palenik zakupiła na niego w roku 1978 metalową pasyjkę. I od tej pory „Krzyżem z roli Stasiowej” stał się takim wymownym znakiem naszej parafii.

**********************

Figura Św. Jana Nepomucyna

         Św. Jan Nepomucyn był kapłanem, który zginął 20 marca 1393 roku, broniąc tajemnicy spowiedzi. Był on bowiem spowiednikiem Zofii, żony króla Czech Wacława IV. Kiedy powiernicy króla zaczęli bezpodstawnie donosić o rzekomej zdradzie królowej, wezwał on spowiednika i domagał się wyznania grzechów z których spowiada się żona. Kiedy święty zdecydowanie odmówił takowej zdrady, został skazany przez króla na ciężkie tortury oraz śmierć. Przypalano go pochodniami, wyrywano mu język,  a na koniec wrzucono z mostu do rzeki Wełtawy. Rzeka jednak wyrzuciła jego ciało na brzeg, a wokół zapłonęło 5 ogni. Pochowano go wówczas w kościele św. Wita w Pradze, gdzie spoczywa do dnia dzisiejszego. Od razu stał się on patronem chroniącym przed powodzią, dlatego jego figury umieszczano zazwyczaj w granicach mostów oraz rzek, gdzie miał on nie tylko strzec przed jej wylaniem, ale również przeprowadzać bezpiecznie na drugi brzeg. Jest on patronem prze takimi kataklizmami, ale również wzywa się go z prośbą o dobrą spowiedź. 

Figura św. Jana w Jabłonce stoi przy głównej drodze prowadzącej do Chyżnego, koło tzw. „żelaznego mostu” nad potokiem, tuż przed Dziubkówką, przy ul. Sobieskiego / na skrzyżowaniu do ulic Leśnej i Długiej/. Została ona postawiona, jak podaje informacja umieszczona na cokole tablica, 11 sierpnia 1809 roku przez gospodarza o nazwisku Jabłoński. Dokładny napis brzmi: „FUNDATOR DaBl. JABŁONSKY, AŃ 1809 DIE 11 AUG”

Święty ma na sobie szaty kapłańskie, łącznie biretem na głowie. W rękach trzyma krzyż, który specyficznie przyciska do piersi. Najprawdopodobniej, jak większość podobnych figur z tego okresu, jest ona wykonana przez warsztat kamieniarski w Białym Potoku koło Twardoszyna, którego znakiem rozpoznawczym była zawsze para anielskich główek, umieszczanych na cokole. Warto dodać, że w samej tylko Jabłonce zachowało się blisko 50 podobnych figur kamiennych, a najwięcej można ich spotkać na tzw. Szlaku Solnym.

Oby św. Jan chronił zawsze naszą parafię od wszelkich kataklizmów, a każdemu przechodzącemu przez most pomagał szczęśliwie dotrzeć do domu.   

***********************

Figura Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus

Figura ta stoi na posesji Państwa Stachulaków (przebywających obecnie poza granicą). Umiejscowiona jest  przy skrzyżowaniu ulicy Pogranicza z ulicą Kopernika, przy wylocie tzw. „drogi furmańskiej”. Postawiona została dokładnie 26 maja 1753 roku, czyli ma obecnie ponad 265 lat. Postawiono ją na Szlaku Solnym, prowadzącym z Wieliczki przez Jabłonkę, Słowację na Węgry.  Jej fundatorem był ks. Ignacy Jabłoński, pochodzący rodem z Jabłonki, a wówczas proboszcz w Niżnej na Orawie, w dzisiejszej Słowacji.

Przedstawia ona Matkę Boża ubraną w białą suknię i niebieski płaszcz, z korną na głowie, stojącą na półksiężycu. Trzyma Ona w ręku Dzieciątko Jezus. Na dolnej części postumentu umieszczone jest w półkolu wezwanie skierowane do matki Maryi: „Św. Anno przez córkę prowadź nas do nieba”. Natomiast w środkowej części pomiędzy napisem przedstawiona jest postać św. Ignacego, uważanego za patrona wszystkich głoszących rekolekcje. Jest on również przewodnikiem dla żołnierzy oraz matek oczekujących potomstwa, co tłumaczyłoby umieszczenie go w tak znaczącym miejscu. Święty trzyma w ręku księgę Pisma św. aby dla przechodzących był przypomnieniem obowiązku głoszenia Królestwa Bożego.

Figura zniszczona czasem, w latach 1995-1998, została odrestaurowana przez konserwatorów z Warszawy. Usunięto wówczas blaszany daszek i odnowiono brakujące części. Przykładowo  brakującą część główki „Dzieciątka” odtworzono wówczas na podstawie zdjęć znajdujących się z Muzeum Etnograficznym w Zakopanym. O całość prac dbał Gminny Ośrodek Kultury w Jabłonce, na czele z ówczesnym dyrektorem Józefem Szperlakiem.

Niech Matka Boża oraz postacie i napisy umieszczone na figurze, zawsze ilekroć przechodzimy obok naszej borzańskiej figury, przypominają nam o wierze i obowiązku jej wyznawania w życiu.

*******************************

Dzwonnica „Panna Orawska”

         W całej Jabłonce znajdują się aż trzy dzwonnice: w „Gęstych domach”, „Za górą” i na „Borach”. Ta „Borzańska”, jak wiadomo z  przekazu dziadków, została zbudowana około 15o lat temu, czyli pod koniec XIX wieku. Pierwszy dzwon został skradziony przez wojsko rosyjskie w czasie I wojny światowej i przetopiony na kule armatnie. Sama zaś dzwonnica została wówczas ogromnie zniszczona. Po wojnie została jednak odbudowana dzięki fundatorom z roli Stasiowej, Kubowej, Szałasowej, Albertowej, Nowakowej i Husych domów. W roku 1924, niejaki ks. Wojtasiak z Trsteny, poświęcił ją  nadając nowemu dzwonowi imię  św. Floriana. Chrzestnymi dzwonu zostali Cecylia Litwiak i Jan Stachulak.

Druga wojna światowa nie oszczędzała również takich budowli. Dzwon, dzięki zapobiegliwości mieszkańców został wówczas zakopany w oborniku, gdzie przetrwał najgorsze lata wojny. Tuż po wojnie, w roku 1946, mieszkańcy podjęli się kolejnego odbudowania dzwonnicy. Po remoncie zawieszono tak pieczołowicie przechowywany skarb. Piętnaście lat później, dokładnie 24 kwietnia 1961 roku, na Bory przyszedł ciężki dzień. Ogromny pożar strawił w paru chwilach aż 7 zabudowań gospodarczych i 4 domy wokół dzwonnicy. Ona sama zaś nie uległa nawet opaleniu, co odczytano jako szczególny znak dotyczący tego miejsca i łaskę Bożą. Kolejna renowacja dzwonnicy nastąpiła w 2004 roku. Wymieniono wówczas przyniszczone już odeskowanie oraz pokrycie dachu. Fundatorem dzieła była miejscowa wspólnota leśna „Urbar”.  

Jeśli chodzi o same święte figury, to na początku znajdowała się w dzwonnicy drewniana postać św. Floriana. Kiedy została zniszczona czasem wymieniono ją na figurkę Matki Bożej Niepokalanej, która stoi tam do dnia dzisiejszego.

Samym dzwonom z dzwonnicy obok funkcji informujących przypisywano od dawna siłę rozpędzania burzy. Dlatego dzwoniono w czasie  pożarów, aby zwoływać do pomocy. Dzwon informował też o odejściu z tego świata mieszkańców.  Ale był używany również w czasie burzy i wówczas jego rola stawała się nie zwykle interesująca, wprawiony w ruch wibracyjny dźwięk miał przecinać powietrze i w ten sposób odsuwać dalej wyładowania atmosferyczne. Jak mówiono miał on: „Chromy i bleski łamać”. Dzwon wzywa również do modlitwy na Anioł Pański, a w miesiącu maju sama dzwonnica jest miejscem zbierającym na majówkę.